18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Miecio

Jembanany • 2014-10-10, 22:16
586
- Kochanie! Zobacz dlaczego nasz kochany Miecio tak płacze.
– To nie Miecio. To syn sąsiada.
– Gówniarz j***ny, drze mordę popie**olony…

Maciek

BongMan • 2014-10-10, 20:54
725
Rysiek z Klanu założył firmę razem ze wspólnikiem z Anglii. Któregoś dnia zapragnął, by do interesu wkręcić syna. Zaproponował więc swojemu angielskiemu wspólnikowi:
- Let's get down to business.

Pokojowa Nagroda Nobla

Azalians • 2014-10-10, 16:21
588
Słyszałem, że ebola była nominowana w tym roku do pokojowego Nobla, w związku z najlepszą skutecznością w walce z głodem w Afryce. 8-)

Ogłoszenie o pracę

BongMan • 2014-10-11, 01:57
575
Niezwykle trafny komentarz z pewnego portalu.

Cytat:

"Szukamy studentów do pracy na stanowisku Sandwich Artist. "
Co to k***a jest ten sandwich artist? typ co robi kanapki? Za chwile gościa wywożącego szambo nazwą "shit maestro".

bloodwar • 2014-10-11, 09:25  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (20 piw)
BongMan napisał/a:

Za chwile gościa wywożącego szambo nazwą "shit maestro".



Shithole Diving Specialist :-)

dirty things, dirty minds.

19miko93 • 2014-10-10, 19:37
173
W języku Szekspira, bo inaczej traci sens.


My wife once told me: "Whisper dirty things into my ear."

So I wispered: "Kitchen, bathroom, living room."

And then the fight started.


nie było, bo niemożliwe

Anegdotki studenckie

0statniSprawiedliwy • 2014-10-10, 11:39
442
Wydział mechatroniki, matematyka, ćwiczenia.

Za oknem trwa jakaś budowa lub malowanie ścian. prowadzący rozwiązje zadanie na tablicy. Nagle zza okna słychać krzyk jakiegoś robotnika:
- Zbyszek, k***aaa, źle to robisz!
Wtem prowadzący odchodzi troche od tablicy i patrzy się na nią krótką chwile i mówi:
- nie no, k***a, dobrze jest

i kontynuuje zajęcia

*****

Podczas laborki z PKT jednemu ze studentów zadzwonił telefon. Jako dzwonek miał ustawiony charakterystyczne nagranie "dzień dobry" wypowiadane przez Czesia - bohatera popularnego w owym czasie serialu animowanego "Włatcy Móch". Prowadzący rozejrzał się po sali i pyta:
- kto to?
Studenci zachowując solidarność z kolegą nie wskazali winnego, ale ktoś żartem powiedział:
- Czesio-
Na co wykładowca:
- No ja wiem, że Czesio! I pytam, kto ma taki fajny dzwonek, bo chciałbym, żeby mi też przesłał.

*****

Matematyka, Analiza Mat. I, MiNI

Początek zajęć, wszyscy szumnie rozmawiają, mimo, że powinna trwać już Analiza. Prowadzący wstaje i przechodzi między ławkami. Najpierw w pierwszym rzędzie, szum nieco ucicha. Potem w drugim rzędzie... /rozmowy powoli cichną/ aż gdy dr przechodzi pomiędzy ostatnimi ławkami następuje kompletna cisza i wszyscy z zaciekawieniem obserwują poczynania prowadzącego. W tym momencie prowadzący tako oto rzecze:
- Nie jest to jeszcze udowodnione fizycznie, ale ja tak chodząc między ławkami pochłaniam hałas"
adrer • 2014-10-10, 13:08  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (80 piw)
U mnie na matematyce też był taki śmieszny doktorek. Na jednych zajęciach trochę ciągnięty za język powiedział, że ma trzy takie historie ze studentami, gdzie sam chciał zakopać się pod ziemię. Dwie warte powtórzenia.

1. Jeszcze jako doktorant dorabiał ucząc matmy w liceum. Muszę dodać, że doktorek to niezłe chuchro. Ogólnie gostek był w porządku, więc tam też pozwalał na trochę luzu. Był sobie jednak taki Marcin, który wciąż przeszkadzał. Kilka upomnień - nic. Wreszcie wkurzony już na maksa podszedł do niego i zwracając uwagę całej klasy: "Jak zaraz się nie uspokoisz to naślę na Ciebie chłopaków z bejzbolami", na to Marcin podobno usiadł sobie luźno, uśmiechnął się i pyta: "A co, koledzy z siłowni?".

2. Jego faworyt. Prowadził raz zajęcia z pewnego przedmiotu na 1 roku. Jedna laska była totalnie pusta. Miała braki w podstawach z matmy. Miał kiepski dzień, a że lubił się czepiać, to przeprowadził taki monolog. "Jest Pani studentką matematyki, niech Pani sobie wyobrazi, że kończy Pani te studia, idzie potem robić doktorat, a potem staje Pani przed taką grupą studentów pierwszego roku i chce im pani przekazać wiedzę. Jak Pani chce to zrobić, jak u Pani widać takie zaległości". Laseczka na to: "Nie po to poszłam na te studia, żeby za kilka lat stać na Pana miejscu."

Dziadek

Ufo1994 • 2014-10-09, 13:41
220
Mój dziadek przebiegł dziś maraton. Powiedział mi: 'Wnuczku, jeżeli ja potrafię zrobić to, Ty możesz zrobić wszystko!'
Więc umieściłem go w domu starców i sprzedałem wszystkie jego rzeczy.

Poniedziałek

ASAKKU • 2014-10-10, 10:41
482
Poniedziałek rano, szef:
- Co masz takie czerwone oczy, piłeś?
- Nie! Płakałem cały weekend, bo brakowało mi pracy!
:krejzi:

Lew król dżungli

mirabelek76 • 2014-10-09, 22:13
454
Lew z rana postanowił się dowartościować. Złapał więc Zająca i pyta:
- Kto jest królem dżungli.
- Ty,Ty królu! - mówi wystrachany zając.
Lew puścił go i złapał zebrę:
- Kto jest królem zwierząt?
- Ty Lwie. Ty jesteś królem!
- Ok. - Lew puścił zebrę.
Lew dorwał niedźwiedzia. Powalił go i pyta:
- Mów kto jest królem zwierząt.
Miś był nie w sosie więc mówi:
- Eee... no...
Na to Lew go walnął raz, drugi i pyta:
- Więc kto jest królem zwierząt?
- No dobra, ty jesteś królem zwierząt.
Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta:
- Ty słoń, kto jest królem zwierząt.
Słoń spojrzał i nagle złapał lwa trąbą i gruchnął nim o skały.
Wybił mu zęby i połamał kości. Lew otrząsnął się i mówi:
- Kulfa, słoń jak nie wies to sie nie denelfuj
0statniSprawiedliwy • 2014-10-09, 23:54  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (142 piw)
Kilka dni później osioł idzie do lwa:

Osioł pyta lwa:
- Lew, czemu ty jesteś królem zwierząt, a nie ja?
- No, bo mam grzywę!
- Ja też mam.
- I mam taki pędzelek na końcu ogona!
- I ja też mam.
Lew zamyślił się i kontruje:
- A ja dłużej od ciebie seks uprawiam, zanim skończę!
- Nie wierzę!
- A chodź, sprawdzimy!
- Ok, sprawdzajmy!
- Dobra, to ja pierwszy. Nadstaw się i mierz czas.
Lew zabrał się za osła i po 21 minutach skończył. Teraz kolej osła…
Lew leży, kontroluje czas, minęło 15 minut, a osioł ani myśli kończyć. Lew zatem sięga po komórkę, dzwoni do lwicy i pyta:
- Kochanie, co ty robisz, żebym ja szybciej kończył?
- No, Lewku, na przykład pupą kręcę.
Lew zaczął wiercić pupą, osioł jakby poczerwieniał, ale dalej robi swoje. Lew znowu dzwoni do lwicy:
- Słuchaj, a co jeszcze robisz?
- No, miziam cię pazurami po jajeczkach.
Lew zaczął miziać osła i osioł w 20 minucie finiszuje i pada wyczerpany. Lew dumnie pyta:
- No i co, teraz przyznasz, żem jest królem zwierząt?
Osioł, z wciąż zamkniętymi z rozkoszy oczami:
- Lew, tyś nie król… tyś BÓG!

Impreza

freeq45 • 2014-10-10, 01:00
269
Niedawno byłem na imprezie, gdzie była mega kolejka. Stałem za jakims chłopem, ktory probowal wejsc do srodka z browaremm na to ochroniarz:

-Do burdelu tez przychodzisz z własna dz**ka?!, Wypie**alaj !
X