Od zawsze fascynowało mnie trzymanie,pielęgnowanie, kąpanie potencjalnie zajebistego obiadu.
W sumie nie było by w tym nic złego - gdyby nie fakt, ze taki człowiek nigdy nie zrobi obiadu z tego - o co tak intensywnie dba, tylko pozwoli zmarnować ten potencjał ( czyt. będzie dbał o to tak długo, aż zdechnie z biegiem czasu ).