W ubiegłym roku otrzymałem z poważnego źródła wiadomość, że w pewnym wpływowym gronie rozważano kwestię „uciszenia mnie na zawsze”. Nie było pewności, czy decyzja w tej sprawie zapadła.
Okoliczności przekazania tej informacji nie pozwalały na jej ujawnianie. Nie mogąc dowieść prawdziwości informacji zostałbym uznany za cierpiącego na manię prześladowczą, lub oskarżony o pomawiania niewinnych ludzi.
Śmierć gen. Petelickiego zmusiła mnie do zabrania głosu.
W związku z tym oświadczam, że jestem zdrowy, nie mam żadnych kłopotów natury osobistej lub finansowej i nie zamierzam popełniać samobójstwa.
Jeśli mam zdychać, to zabiorę paru sk***ysynów ze sobą na dno
Obiektywnie dobrą opcją byłoby uduszenie kogoś, wrzucenie do szafy na wieszak i wsadzenie mu fiuta w dłoń. Napisaliby, że zbok umarł w trakcie onanizowania się z wykorzystaniem wymyślnych technik albowiem cierpiał na asfiksje autoerotyczną.
Ta, też ostatnio oglądałem "Mechanika" z Jasonem Stathamem
Up
Nawet w połowie nie tak dobry, jak stara wersja z Charlesem Bronsonem.
Nie widziałem, gdybyś miał linka to poprosz