Stoi szef na hali produkcyjnej i obserwuje, jak pracownicy pracują przy taśmie. Stoi tak godzinkę, dwie, cztery i w pewnej chwili podchodzi do niego jeden z pracowników z pytaniem.
- Szefie, do końca zmiany jeszcze cztery godzinki, ma pan zamiar tu tak stać tyle czasu?
- Tak
- A jak byśmy, cztery godziny nadgodzin walnęli, to też by pan tak tu stał?
- Tak
- To wie pan co?
- Co?
- Pan się na ch*ja nadaje
Jak robiłem w krabach to pie**olnięte szefostwo sobie k***a wymyśliło, że nie można stać tylko trzeba zawsze coś robić. Spoko, bo robota zawsze była. Ale na koniec, jak już się sprzątało, wszystko już czyste tylko podłoga została, to się zaczynało ciekawie. Z 20 osób w pomieszczeniu lekko, a tylko cztery te ciulstwa do podłogi. No to cztery osoby myją podłogę, a cała reszta chodzi w kółko Bo stać nie można.
No i dwóch cepów musiało się dopisać. ch*j wie po co, ch*j wie z jakim przesłaniem. Ot pie**olnąć coś bez sensu, byle zaistnieć w sieci i pochwalić się swoją ignorancją. Mama papu przestanie dawać to zobaczycie pajace jak wygląda życie.
Co...........er
2014-09-17, 02:15
BongMan napisał/a:
Z 20 osób w pomieszczeniu lekko, a tylko cztery te ciulstwa do podłogi. No to cztery osoby myją podłogę, a cała reszta chodzi w kółko Bo stać nie można.
mogłeś im dać po jednym sucharze to mieliby czym szorować