Gość dobrze gada. teraz jak by nie patrzeć magistrowie, inżynierowie etc. pracują na zmywakach, magazynach, czy kebabach. Murarza, elektryka czy cieśli z zawodu już prawie nie można zobaczyć. Ludzie napychają ile się da tytułów przed nazwiskiem co i tak w końcu do niczego ich nie prowadzi. Nie twierdzę, że poszerzanie wiedzy jest złe ale nie powinno się odbywać w taki sposób jak teraz. gdzieś tu widziałem rysunek gdzie pani nauczycielka "przycina" uczniom ich kreatywność i inność. Tu pan Robinson obrazuje to przykładem pani od baletu w bardzo trafny sposób.
Też mi nowość. Prawda jest taka że w życiu lepiej sobie poradzi dzieciak który jedzie na ocenach 3/4 coś tam u starego robi czy to przy warsztacie itp. Niż taki Nolife który jedynym celem jest dostać 6. A jedyna rozrywka to gry.
przedwczoraj na wykładzie pewien doktor opowiedział nam swoje zdanie na "poszerzanie" wiedzy i zdobywanie tytułów. Faktem jest to, że w polsce pozostanie na uczelni i robienie doktoratu, a potem habilitacji jest sposobem na bezrobocie. Na uczelniach nie zostają ludzie naprawdę inteligentni, kreatywni i znający się na danej gałęzi nauki tylko ludzie przeciętni lub nawet gorzej(oczywiście są wyjątki jak ten doktorek dla którego nauka to pasja). Wykłada on i studiuje (studiował) na kilku uczelniach i czasami zdarzało się, że wiedział więcej od wykładowcy choć nie był "specjalistą"
Wyciągnięcie wniosków na temat systemu edukacji wyższej zostawiam wam (choć nie można też generalizować).
Jedna z lepszych wstawek ostatnio.Zgadzam się w 100%.Sam jestem jeszcze na etapie nauczania i muszę powiedzieć, że to co najbardziej w szkołach boli, to jest to, że zamiast uczyć się tego co w życiu najważniejsze, czyli zachowania itd. oraz rozwijać swoje pasje (których i tak j***ne gimbusy nie mają, ale są osoby takie jak ja które mają pasje, albo nawet kilka, ale nie mają gdzie jej rozwijać, ja rozwijam się przy komputerze niestety.) wkuwa się wszystko na pamięć bezmyślnie, dla papierka, czy tam dla oceny.A jaki jest tego sens?
Co nam da, że w szkole będziemy mieli 6 z wszystkiego, ale w życiu sobie nie poradzimy?Moim zdaniem jak ktoś ma swoją pasję, ale taką pasją, która zajmuje całe jego życie, która jest dla niego ważna ma większe szanse na sukces w życiu, bo będzie robił to co lubi.A przecie o to chodzi.Żeby robić coś takiego w życiu, aby codziennie rano wstawać i myśleć "ale fajnie, kolejny przyjemny dzień" a nie "k***a, znów do j***nej roboty"
@so whaat
pie**olenie.
Sam męczę się na polibudzie ale jak wspomniał ten koleś w filmiku - w szkołach stłumiono moją pasję przez co wiem że nie mogę się realizować w dziedzinie którą uwielbiam. Nie wyżyłbym za to.