Rzecz dzieje się późnym wieczorem na stacji benzynowej. Wszystkie sklepy już pozamykane. Do kasy podchodzi chłopaczek z malutkimi oczami: - Dobry! Są bibułki? - Nie ma. - A fifki? - Też nie ma. - To poproszę batonika i niech pan wydrukuje dłuższy paragon
true story...
slam • 2013-06-15, 22:46 Najlepszy komentarz (37 piw)