– Te, szarak, teraz ja tu w lesie rządzę. Jutro mi przynieś 1 000 rubli a teraz wypad! Zając, zasmucony, poszedł do niedźwiedzia się poskarżyć. Niedźwiedź pomyślał i rzekł: – Wiesz co, szarak, poślij go w p*zdu i już. Następnego dnia wilk spotyka zająca: – Nu, krzywozęby? Gdzie moja kasa? – A idź w p*zdu. Wilk się wnerwił. Złapał szaraka, wytrząsł go i mówi: – Za swoje pyskowanie przyniesiesz jutro 10 000 rubli albo zawiążę ci uszy w supeł i wrzucę do bagna! Zając posmutniał i udał się do niedźwiedzia poskarżyć się. Niedźwiedź myślał, myślał i mówi: – Cóż, ponownie wyślij go w p*zdu! Kolejnego dnia wilk złapał zająca: – I co, krzywozęby, zmieniłeś śpiewkę? – A idź w p*zdu. – Ty śmierdzący szary wyp***ku! Teraz to masz przej***ne! Twoja ostatnia szansa – jutro przynieś mi 100 000 rubli albo będziesz na uszach kicać, bo nogi z dupy powyrywam! Zając przestraszony pobiegł z płaczem do niedźwiedzia. Niedźwiedź myśli, myśli, possał łapę i mówi: – Cóż, 100 000 rubli to już poważna suma. Nie ma żartów. Musisz dać.