Leży ruski w szpitalu i co chwilę zaczepia pielęgniarkę: - Siestra, pamieszajtie mnie jajca! - Ruski świntuch! - odpowiada oburzona pielęgniarka i odchodzi. Po jakimś czasie znowu: - Siestra, pamieszajtie mnie jajca! - Ruski świntuch! No i tak cały czas, aż w końcu pielęgniarka nie wytrzymała i zrobiła mu to co chciał, czyli zwaliła konia. Po wszystkim Ruski mówi: - Siestra świntuch! Ja chciał kogiel-mogiel.